Stronki :)

sobota, 31 sierpnia 2013

Nie ogarniam. Jakoś dziwnie mnie nosi. Wpadłam w panikę, hej - w poniedziałek już do szkoły! Chcę, bardzo, bardzo, nie mogę się doczekać, tęsknię za Panem Magikiem, chcę go już zobaczyć. Zrobić to co miałam zrobić, czekać na dalszy rozwój sytuacji. Robić cokolwiek w kwestii matury, źle się czuję robiąc coś na własną rękę, chcę żeby ktoś pilnował, pomagał i trzymał wodzę. Nie lubię sama kierować takimi sprawami. Chcę już wstawać i wybywać z domu, nie jeść tyle.

Znowu wróci ten temat z Pana Magika. Nagle zaczynam się dziwnie bać. Wszystkiego, powrotu, tych wszystkich spraw. Zastanawiać się czy dam radę i co ja w ogóle czuję w tej kwestii. Cały czas o tym wszystkim myślę, 24/7. Ale chcę by coś się zmieniło. Chciałabym by zmieniło się wszystko. Boję się kolejnego upadku, bo to przeważnie jesień jest tym czasem w którym robi się gorzej. W sumie nie wiem dlaczego, tak samo z zimą. Chyba chciałabym wrócić do tych momentów, mam do nich sentyment, ale panicznie się ich boję. Boję się zwątpienia, tabletek, braku nadziei, tego uczucia beznadziejności, tego że moje uczucia i tak są na darmo. Nie chcę się tak czuć. Ja chcę żeby się mną zaopiekował... Tak jak to było w tamtym roku. Już nie wiem jak mam to wyrazić, żeby pokazać ile dla mnie znaczy to wszystko. Bezsens się przewija pomału, oby coś się zmieniło.

Tak bardzo boję się o nią. Chciałabym pomóc, ale nie wiem jak. Wszystkie próby na marne. Nie chcę by odeszła, nie chcę by zniknęła. Chcę by było jak jest. Martwię się, a nie potrafię tego wyrazić. To trochę kiczowate, ale tak czuję. Chciałabym, by ludziom zależało tak na mnie jak mnie zależy na nich. Jestem niechciana, nieważna i odrzucona. Któryśset razy użyję wyrażenia - boję się.

Dobranoc.

http://www.youtube.com/watch?v=Oh4ZGYNxdXk

1 komentarz:

  1. Filleparfaite: i jak było na rozpoczęciu? wszystko w porządku?

    OdpowiedzUsuń